11/08/2024; autor: Fundacja TERAZ
Reżyserki Matthieu Delaporte i Alexandre de La Patellière przenoszą na ekran słynną powieść Dumasa w monumentalnej, 178‑minutowej produkcji, która zachwyca rozmachem i świetnym aktorstwem .
Film rozpoczyna się w Marsylii w 1815 roku – od zdrady i fałszywego oskarżenia o bonapartyzm po aresztowanie przedślubne. Edmond Dantès trafia do więzienia Château d’If, gdzie poznaje treść literatury i plan bogactwa. Po ucieczce przemienia się w tajemniczego hrabiego, przeznaczonego do wymierzenia sprawiedliwości .
Wersja nazwijmy ją „zwarta”, zmienia i kompresuje wiele wątków – niektóre postaci łączone lub ucinane, a zakończenie różni się od książkowego. Dzięki temu akcja płynie wartko mimo trzygodzinnego czasu trwania.
Film ma ogromny budżet (ok. 42,9 mln €), a to widać – kostiumy, scenografia i zdjęcia (m.in. Malta i wyspa If) są imponujące . Kameralność lochów kontrastuje z majestatem Monte Cristo, co doskonale podkreśla światło, barwy i lekko CGI‑owy przepych. Ścieżka dźwiękowa Jérôme’a Rebotiera potęguje dramaturgię .
Na czele stoi Pierre Niney (Edmond/Hrabia), którego przemiana od naiwnego marynarza do udręczonego mściciela wypada bardzo przekonująco – subtelne emocje, wahania i zapowiedziany antybohaterski profil. Pozostali – Anaïs Demoustier, Bastien Bouillon, Laurent Lafitte – pełnią swoje role solidnie, choć to Niney dominuje na ekranie
Film nie stara się czarno-biało opowieść o zemście – to wizja mroczna, pełna pytań o sprawiedliwość, przebaczenie i cenę samotności . Nie epatuje przesadnym patosem, ale prowokuje do refleksji nad finezją ludzkich wyborów .